Grzech Śmiertelny drogą ku wiecznemu potępieniu
Błogosławieni, którzy w Panu umierają (Ap 14,13)
Nawrócenie człowieka to powrót z drogi grzechu do Boga, który jest miłosierny
Tak wielu ludzi umiera każdego dnia, a kończąc swą ziemską wędrówkę, bezpośrednio po śmierci, udaje się na sąd szczegółowy, by tam stanąć przed Bogiem.
Ilu z nich jest naprawdę przygotowanych na moment odejścia z tego świata, żyjąc i umierając w stanie łaski uświęcającej, a ilu przez życie w grzechu, zwłaszcza śmiertelnym i brak nawrócenia, jest poważnie zagrożonych wiecznym potępieniem?
Szatan, który w swej nienawiści wszystkie wysiłki kieruje przeciwko osiągnięciu przez nas wiecznego szczęścia, usiłuje przez całe życie człowieka, a szczególnie w godzinie jego konania, stanąć pomiędzy Bogiem, który z miłości pragnie każdego zbawić, a umierającą osobą.
Chce za wszelką cenę zniechęcić człowieka do ufności w Boże Miłosierdzie, w którym Stwórca pochyla się nad każdym, by mu przebaczyć wszystkie jego grzechy i doprowadzić go do nieba.
Pamiętajmy, że nawrócenie człowieka, czyli mówiąc inaczej ratunek przed piekłem, które jest konsekwencją śmierci w stanie grzechu śmiertelnego, jest możliwe tylko do momentu jego śmierci.
Ci, którzy popełniają grzech śmiertelny i żyją w nim, znajdują się w ogromnym niebezpieczeństwie wiecznego potępienia
Zgodnie z wielowiekową tradycją i nauczaniem Kościoła, odwołującymi się do przesłania Pisma Świętego a znajdującymi potwierdzenie w tekście Katechizmu Kościoła Katolickiego z roku 1992, rozróżniamy grzechy według ich ciężaru na śmiertelne i powszednie.
Aby grzech był śmiertelny, są konieczne jednocześnie trzy warunki: Grzechem śmiertelnym jest ten, który dotyczy materii poważnej i który nadto został popełniony z pełną świadomością i całkowitą zgodą.
Materię ciężką określa dziesięć przykazań zgodnie z odpowiedzią, jakiej Jezus udzielił bogatemu młodzieńcowi: „Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, nie oszukuj, czcij swego ojca i matkę” (Mk 10, 19). Ciężar grzechów jest większy lub mniejszy: zabójstwo jest czymś poważniejszym niż kradzież. Należy uwzględnić także pozycję osób poszkodowanych: czymś poważniejszym jest przemoc wobec rodziców aniżeli wobec kogoś obcego.
Grzech śmiertelny wymaga pełnego poznania i całkowitej zgody. Zakłada wiedzę o grzesznym charakterze czynu, o jego sprzeczności z prawem Bożym. Zakłada także zgodę na tyle dobrowolną, by stanowił on wybór osobisty. Ignorancja zawiniona i zatwardziałość serca nie pomniejszają, lecz zwiększają dobrowolny charakter grzechu.
Ignorancja niedobrowolna może zmniejszyć winę, a nawet uwolnić od ciężkiej winy. Nikt jednak nie powinien lekceważyć zasad prawa moralnego, które są wypisane w sumieniu każdego człowieka.
Grzech śmiertelny niszczy miłość w sercu człowieka wskutek poważnego wykroczenia przeciw prawu Bożemu. Grzech powszedni pozwala trwać miłości, chociaż ją obraża i rani.
Grzech śmiertelny jest – podobnie jak miłość – radykalną możliwością wolności ludzkiej. Pociąga on za sobą utratę miłości i pozbawienie łaski uświęcającej, to znaczy stanu łaski. Jeśli nie zostanie wynagrodzony przez żal i Boże przebaczenie, powoduje wykluczenie z Królestwa Chrystusa i wieczną śmierć w piekle; nasza wolność ma bowiem moc dokonywania wyborów nieodwracalnych, na zawsze.
Chociaż możemy sądzić, że jakiś czyn jest w sobie ciężką winą, powinniśmy sąd nad osobami powierzyć sprawiedliwości i miłosierdziu Bożemu.
Grzech powszedni natomiast jest popełniony wtedy, gdy w materii lekkiej nie przestrzega się normy prawa moralnego lub gdy nie przestrzega się prawa moralnego w materii ciężkiej, lecz bez pełnego poznania czy całkowitej zgody.
Grzech powszedni osłabia miłość; jest przejawem nieuporządkowanego przywiązania do dóbr stworzonych; uniemożliwia postęp duszy w zdobywaniu cnót i praktykowaniu dobra moralnego; zasługuje na kary doczesne.
Chociaż grzech powszedni, świadomy, nie zrywa przymierza z Bogiem i może być naprawiony po ludzku z pomocą łaski Bożej to jednak pozostawiony bez skruchy usposabia nas stopniowo do popełnienia grzechu śmiertelnego. (por. KKK 1854-1864)
Św. biskup przemyski Józef Sebastian Pelczar zapisał: „Cóż droższego nad duszę ludzką? Wszakże ona jest królewskim dziełem Bożym, cenniejszym nieskończenie niż świat cały. Ona tyle warta, ile krew Zbawiciela. Otóż gdziekolwiek się obrócę, widzę jak szatan i świat wytężają siły na zgubę dusz, jak dusze tysiącami wpadają w grzech, a z grzechu w piekło; i któż je ma ratować?” (Rozmyślanie O gorliwości o zbawienie dusz)